Ja, stary Burton i Pilsko inne niż zwykle

08-03-2014 20:34

Gdyby w grudniu ktoś mi powiedział że 8 marca pożegnam się z Pilskiem w pełnej lampie, w aurze przypominającej pełną wiosnę do tego bez ani JEDNEGO dnia w puchu to poprosił bym go aby się jebnął w czółko. Niestety jednak - miał by rację! Pilsko (oraz pół Europy) w tym roku nie doczekało się sytego opadu. Nie było śmigania po lesie, walki o życie na "Babie" , nie było piwka w schronisku ani oscypka z grilla.  I nawet biorąc poprawkę na to że sezon  jest świetny to tego czasu na Pilsku gdzieś brakuje , taki rodzaj sentymentu do miejsca gdzie stawiało się pierwsze kroki na desce a koleżnka mówiła po każdej glebie UGNIJ KOLANA I NIE PIERDOL !!. Dlatego ten wypad, żeby stanąć na szczycie i może trochę odczarować to miejsce na przyszły sezon, może po to aby jednak trochę tego Pilska w sezonie było. A poza tym - widoki na Tatry w chmurach GRATIS!

P.S Zjazdł oczwyście był - mój stary Burton Custom śmigał aż miło po kamieniach, po trawie, momentami nawet po śniegu!